Nie ma co, to ciasto które robi wielką karierę! Już o nim pisałyśmy, ale wracamy do Was z pysznym brownie.
A wszystko to dzięki...prodiżowi! Pamiętacie to słowo z zamierzchłych czasów? Nasz pochodzi z babcinej piwnicy, gdzie czekał w zapomnieniu kilka długich lat.
Ale koniec z tym! Przypomnimy mu lata świetlności:) Póki co badamy się jak byk z torreadorem...
1 masło
100 gram mąki
300 gram cukru
6 jajek
WYKONANIE:
Czekoladę i masło rozpuszczamy w kąpieli wodnej, odstawiamy żeby masa ostygła.
Mąkę, cukier i jajka miksujemy, dodajemy ostudzona masę czekoladową i wszystko mieszamy łyżką.
Formę do ciasta wykładamy papierem, wlewamy ciasto, wstawiamy do prodiża na 20-25 min. Po upływie czasu sprawdzamy patyczkiem czy ciasto jest upieczone.
Banalne, prawda?
A wiecie co jest najlepsze w tym boskim cieście? Że nawet jeśli wyjdzie zakalec, to nie szkodzi. Tak właśnie ma wyglądać.
Uczta dla podniebienia!
Mniam :)
OdpowiedzUsuńZapraszam do siebie przyprawzyciekolorami.blogspot.com
Kurka, zaraz pójdę ciasto piec chyba :)
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńOj na sam widok to od razu ślinka cieknie i wiem jak brownie jest pysznym ciastem. W szczególności gdy użyjemy jeszcze dobrej jakości czekolady to już w ogóle jest mega smak. Ja lubię robić brownie z przepisu https://wkuchnizwedlem.wedel.pl/porady/desery-i-przekaski/jak-upiec-idealne-brownie/ gdyż moim zdaniem właśnie wtedy wychodzi ono najlepsze.
OdpowiedzUsuńWitam serdecznie.Dzisiaj piekłem zgodnie z przepisami. Troszeczkę formę miałem wysoką nie mogłem domknąc prodiża. Ale tak wyszło nie źle. Mam pytanko można użyć tortownicy?.Pozdrawiam serdecznie z Świnoujścia.
OdpowiedzUsuńKurczaki i boczuś ,biała kiełbasa i karczuś to był miodzio.Nic nie wyschło i było soczyste .
OdpowiedzUsuń