Dzień kobiet postanowiłyśmy spędzić bez garnków i talerzy.
Rozpoczynamy w ten sposób nasz cykl pt. "Kulinarne podróże, małe i duże". Wybrałyśmy się w damskim gronie do restauracji amerykańskiej, gdzie pochłonęłyśmy wieeeelkie cheeseburgery. Były równie duże jak pyszne. Do tego Desperados i nic więcej nie było nam potrzeba... no może wieczorne winko uzupełniło "nasz" dzień.
Nasze żarłoki stanęły na wysokości zadania, w domu czekały na nas tulipany.
A wy jak spędziliście Dzień Kobiet?
było wesoło i pysznie, bo w końcu od czasu do czasu można sobie pozwolić na kalorycznego burgera!
OdpowiedzUsuńto pisałam ja Marta :P
świetny pomysł! Cheeseburgery - każdy je lubi;)
OdpowiedzUsuń